Według obserwatorów, atak ten zwiększy napięcie między Fatahem, a radykalnym, islamistycznym ugrupowaniem Hamas, które miesiąc temu, po długiej serii zbrojnych starć, całkowicie przejęło władzę w należącej do Autonomii Palestyńskiej Strefie Gazy, odsuwając Fatah, który rządził w Autonomii do wygranych przez Hamas wyborów parlamentarnych ze stycznia 2006 roku, a potem pośrednio współrządził z Fatahem, dzięki pozycji swego prezydenta Mahmuda Abbasa i wielkim wpływom w instytucjach rządowych i samorządowych. Przedstawiciele Fatahu w mieście Gaza, które jest głównym ośrodkiem Strefy Gazy, oskarżyli podporządkowane Hamasowi Siły Wykonawcze o dokonanie ataku na biuro posła Aszrafa Gomy. "Zaatakowali w ten sposób nie mnie osobiście, ale cały ruch Fatah" - powiedział Goma, należący do grona bardziej wpływowych deputowanych Fatahu. Sam Goma został uderzony kolbą przez napastnika. Hamas zaprzeczył temu oskarżeniu. Rzecznik Sił Wykonawczych tego ruchu Islam Szahwan potępił atak i oświadczył: "ci którzy przeprowadzili atak na biuro nie pochodzili z Sił Wykonawczych". Jest to pierwszy atak na wyższego rangą przedstawiciela Fatahu w Strefie Gazy od czasu rozwiązania przez wywodzącego się z Fatahu prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa rządu jednościowego pod przywództwem Hamasu. Abbas rozwiązał ten rząd, po usunięciu przez siły Hamasu zbrojnych przedstawicieli Fatahu ze Strefy Gazy i przejęciu przez Hamas 14 czerwca pełnej kontroli nad Strefą.