"Załoga została uwolniona w nocy. Wszyscy są cali i zdrowi" - powiedział szef firmy Columbia, Siergiej Paniuczkin, cytowany przez agencję RIA-Nowosti. Nie podał szczegółów dotyczących uwolnienia. Tankowiec Cape Bird, pływający pod banderą Wysp Marshalla, został porwany 8 października u wybrzeży Lagos, handlowej stolicy Nigerii. Według armatora, firmy Columbia Ship Management z Hamburga, załoga chemikaliowca liczyła 20 osób, m.in. Rosjan, Gruzinów, Ukraińców i Łotyszy. W chwili ataku tankowiec transportował 30 tys. ton produktów naftowych. W ostatnim okresie wzrosła liczba ataków u wybrzeży Afryki Zachodniej. W sierpniu skupiające ubezpieczycieli rynku londyńskiego stowarzyszenie Lloyd's uznało Nigerię, sąsiadujący z nią Benin i okoliczne wody za obszar takiego samego ryzyka jak Somalia, gdzie 20 lat wojny i anarchii umożliwiły prawdziwy rozkwit piractwa.