Kapitan i członkowie załogi zostali uwolnieni w niedzielę, gdy chiński konsulat w mieście Fukuoka, na wyspie Kiusiu, zobowiązał się do wpłacenia kaucji wysokości 4 milionów jenów (44 tys. USD) - sprecyzował przedstawiciel straży Yasuhiko Oku. Kapitan przyznał, że w sobotę znalazł się na wodach japońskiej wyłącznej strefy ekonomicznej u wybrzeży wyspy Miyako. Do incydentu doszło ok. 200 kilometrów na południowy wschód od administrowanych przez Japonię wysepek Senkaku na Morzu Wschodniochińskim, znanych w Chinach jako Diaoyu. Japońska straż poinformowała też, że w poniedziałek w pobliżu spornych wysp zaobserwowano dwie chińskie łodzie patrolowe. Spór terytorialny o niezamieszkane wyspy prowadzą Japonia, Tajwan i Chiny. Pekin regularnie wysyła w ten rejon okręty, a ostatnio także samoloty, zwłaszcza od kiedy Tokio we wrześniu ubiegłego roku wykupiło od prywatnego właściciela trzy z pięciu wysepek. Doprowadziło to do zaostrzenia konfliktu. W rejonie wysp Senkaku znajdują się bogate łowiska i złoża surowców energetycznych.