"Afrykańczycy powinni zaoferować Haitańczykom szansę powrotu do domu. Mają do tego prawo. Nie ma się tu o co targować" - przekonywał Wade na swojej stronie internetowej. Relacje telewizyjne ze zniszczonego przez trzęsienie ziemi kraju, w których występują mówiący po francusku czarnoskórzy Haitańczycy, poruszyły mieszkańców frankofońskiej zachodniej i środkowej Afryki. Wade zapowiedział, że zaproponuje 53 krajom Unii Afrykańskiej utworzenie dla Haitańczyków "ich własnego państwa na terytorium Afryki, ziemi ich przodków" - wynika z tekstu propozycji opublikowanego w poniedziałek przez miejscową prasę. Lokalne media cytowały senegalskich urzędników, według których kraj jest gotowy zaoferować Haitańczykom działki uprawnej ziemi. Wade przekonuje, że Haitańczycy są potomkami niewolników i jako tacy mają prawo do repatriacji do Afryki. Senegal obiecał również przeznaczyć milion dolarów na pomoc dla ofiar trzęsienia ziemi, w wyniku którego w ubiegłym tygodniu zginęło na Haiti około 200 tys. ludzi. Pomysł utworzenia nowego państwa przypomina utworzenie w XIX wieku Liberii przez niewolników wyzwolonych w Stanach Zjednoczonych. Kraj ten obecnie odbudowuje się po wojnie domowej z 2000 roku i liczy na korzyści z odkrytych u jego wybrzeży pól naftowych. Senegal, który liczy 13 mln mieszkańców, jest jednym z najbardziej stabilnych krajów zachodniej Afryki. Zmaga się jednak z wysokim bezrobociem i ma słabo rozwiniętą infrastrukturę.