- Ukraina dopiero rozpoczyna drogę dekomunizacji, którą Polska już ma za sobą. Potrzebujemy polskiego doświadczenia - mówi Wołodymyr Wiatrowycz w rozmowie z Redakcją Ukraińską Polskiego Radia. Ukraiński parlament wczoraj, kilka godzin po wystąpieniu prezydenta Komorowskiego, przyjął pakiet dekomunizacyjny opracowany przez tamtejszy IPN. W jednej z ustaw uznał za "bojowników o wolność i niezależność Ukrainy" członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii. - Nie było złej woli w tym, że ustawy zostały przegłosowane w dniu wystąpienia polskiego prezydenta - przekonuje Wołodymyr Wiatrowycz. - Ustawy te jeszcze kilka tygodni temu przeszły przez ukraiński rząd i komisje parlamentarne. Tak się złożyło, że w tym samym dniu prezydent Komorowski wystąpił w Radzie Najwyższej. Te ustawy były zapowiedziane, jak mi się wydaje, wcześniej, niż był potwierdzony przyjazd prezydenta Komorowskiego - dodał. Jak mówi Wołodymyr Wiatrowycz, termin wizyty polskiego prezydenta na Ukrainie był kilkakrotnie przekładany, najważniejsza zaś dla Ukraińskiego IPN-u ustawa o dostępie do archiwów była opracowywana przez kilka lat. Wiatrowycz dodaje, że przyjęcie pakietu było zapisane w umowie koalicyjnej po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych na Ukrainie. Z kolei celem przyjęcia ustawy uznającej m.in. kombatantów UPA za "bojowników o wolność i niezależność Ukrainy" było podkreślenie ciągłości państwa ukraińskiego w 20. wieku. - Według ustawy, tymi, którzy walczyli o niepodległą Ukrainę, będą uznawani uczestnicy formacji, których celem było utworzenie suwerennego państwa ukraińskiego. Toteż nie ma w ustawie mowy o takich formacjach, jak dywizja SS "Galicja", gdyż była to jednostka armii niemieckiej - mówi szef ukraińskiego IPN. Za główny efekt przyjęcia pakietu dekomunizacyjnego Wiatrowycz uważa otwarcie dostępu do archiwów służb specjalnych. W ciągu sześciu miesięcy na Ukrainie mają też zostać zmienione wszystkie nazwy geograficzne odwołujące się do epoki komunistycznej, m.in. nowe imiona zdobędą obwód dniepropietrowski i kirowohradzki.