Oczekuje się, że zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy ogłosi wiceprezydent USA Joe Biden podczas wizyty w Kijowie, która rozpoczęła się w czwartek. Prócz pojazdów terenowych Pentagon ma dostarczyć Ukrainie m.in. radarowe systemy obrony przeciwmoździerzowej. Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie wartość sprzętu wojskowego przekazanego temu krajowi. Rozmówcy Reutera, którzy nalegali na zachowanie anonimowości, powiedzieli, że zwiększone amerykańskie wsparcie dla Ukrainy ma wspomóc tamtejsze siły zbrojne, ale nie powinno radykalnie zmienić przebiegu konfliktu. Wcześniej w czwartek rzecznik rosyjskiego MSZ Aleksandr Łukaszewicz oświadczył, że USA naruszyłyby porozumienia międzynarodowe i zdestabilizowały sytuację, gdyby dostarczyły broń siłom ukraińskim walczącym z separatystami na wschodzie Ukrainy. We wrześniu Stany Zjednoczone obiecały Ukrainie pomoc wartości 53 mln dolarów na walkę ze wspieranymi przez Rosję separatystami na wschodzie kraju i na cele humanitarne. Waszyngton zadeklarował wówczas pomoc obejmującą dostawy sprzętu inżynieryjnego, pojazdów patrolowych, transporterów, małych jednostek morskich, a także sprzętu do wykrywania materiałów wybuchowych, kamizelek kuloodpornych, sprzętu do usuwania min i pakietów pierwszej pomocy. Zwiększenie tej pomocy, które ma zapowiedzieć Biden, to wciąż mniejsze wsparcie niż to, o które prosił prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, gdy we wrześniu złożył wizytę w Waszyngtonie - przypomina Reuters. Kijów prosił wtedy o dostawy broni; część amerykańskich Kongresmenów apelowała ostatnio, by spełnić prośby Poroszenki. Jednak Biały Dom nie podjął takiej decyzji, tłumacząc, że Ukraina ma wystarczające ilości broni ofensywnej, a ponadto nadal należy szukać dyplomatycznego rozwiązania konfliktu. Jednak pomoc polegająca na dostawach broni wciąż "pozostaje możliwą opcją. To decyzja, którą rozważamy" - powiedział w środę podczas przesłuchania w Senacie zastępca doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa Tony Blinken.