Strażnicy patrolujący teren słynnych białych piasków w Nowym Meksyku natrafili w piątek na ciało 51-letniej Ornelli Steiner, turystki z Bourgogne we Francji. Kobieta, która niestety już nie żyła, miała przy sobie aparat fotograficzny. Ze zdjęć strażnicy wywnioskowali, że w trakcie wycieczki towarzyszyli jej mąż i syn. Rozpoczęto ich poszukiwania.Dopiero 600 metrów dalej odnaleziono martwego Davida Steinera, a przy nim wycieńczonego, odwodnionego, ale wciąż żywego ich 9-letniego syna.Ze wstępnych ustaleń wynika, że małżeństwo zmarło w wyniku przegrzania i odwodnienia. Chłopiec przeżył, bowiem rodzice dawali mu więcej wody niż sobie. Jak opowiedział funkcjonariuszom 9-latek, jego mama zaczęła skarżyć się na zmęczenie i bolące kolano. Poleciła swoim bliskim, by kontynuowali wyprawę bez niej; sama zamierzała wrócić do samochodu. Syn z ojcem maszerowali, nie zdając sobie sprawy, jak poważne są problemy kobiety, która do samochodu już nie zdołała dotrzeć. Niewiele później zasłabł również ojciec 9-latka.Władze parku narodowego zaapelowały do turystów, by nie ruszali na pustynię w największy upał i by zabierali ze sobą duże ilości wody.