66-letni obecnie Clarence Moore w 1967 roku został skazany za kradzież w Karolinie Północnej. W 1976 roku uciekł z więzienia i przepadł bez wieści. We wtorek zadzwonił do biura szeryfa w miejscowości Frankfort w stanie Kentucky, gdzie mieszkał i poinformował, że jest zbiegiem. Gdy policjanci przyjechali do jego domu, znaleźli Moora częściowo sparaliżowanego po niedawnym wylewie. Okazało się, że mieszkał on we Frankfort od 2009 roku pod fałszywym nazwiskiem Ronnie Dickinson. Ponieważ jednak nie miał ważnego numeru ubezpieczenia społecznego, nie mógł skorzystać z darmowej służby zdrowia, a na kosztowne leczenie nie było go stać. Jedynym wyjściem było oddanie się w ręce policji. Sąsiedzi zbiega są zaskoczeni. Określają go mianem spokojnego i miłego człowieka. O prawdziwej tożsamości Moora nie wiedziała nawet kobieta, z którą żył. Po zatrzymaniu, Clarence Moore został przewieziony do szpitala na badania. Następnie zabrano go do aresztu. Teraz czeka na posiedzenie sądu w sprawie ekstradycji do Karoliny Północnej. Do więzienia, z którego uciekł, na pewno jednak nie trafi, ponieważ zostało ono zamknięte w 2002 roku.