Zapaliły się przechowywane pod wiaduktem szpule z przewodami. Godzinę później wiadukt runął. Służby poinformowały, że w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Pięć pasów w jednym kierunku jest nieprzejezdnych do odwołania. "To poważny kryzys transportowy" - powiedział burmistrz Atlanty.