Podpisanie przez Obamę ustawy nie było zaskoczeniem. Ustawa została wcześniej przyjęta ogromną większością głosów przez obie izby Kongresu w rzadkiej na Kapitolu ponadpartyjnej zgodzie między Demokratami a Republikanami. Za sankcjami byli wszyscy senatorowie, a także 408 deputowanych Izby Reprezentantów (tylko 2 było przeciw). Kongres przyjął ustawę w niecały tydzień po tym, gdy Korea Północna - wbrew rezolucjom Rady Bezpieczeństwa ONZ - wystrzeliła rakietę balistyczną dalekiego zasięgu, która umieściła na orbicie okołoziemskiej satelitę. Spotkało się to z kolejnym potępieniem przez społeczność międzynarodową, gdyż istnieją poważne obawy, że celem władz w Pjongjangu było przetestowanie rakiety, która może być zdolna do przenoszenia broni jądrowej. Ponadto w ubiegłym miesiącu Korea Północna przeprowadziła już czwarty podziemny test nuklearny. Rozszerzenie sankcji ma uniemożliwić Korei Północnej wejście w posiadanie środków finansowych oraz technologii niezbędnych do prac nad głowicami nuklearnymi i rakietami dalekiego zasięgu. Ponadto ustawa przewiduje 50 mln dolarów na wspieranie programów pomocy humanitarnej oraz na nadawanie programów radiowych na obszar Korei Płn. w ciągu najbliższych pięciu lat. "Ta ustawa jest przesłaniem dla reżimu w Korei Północnej, że musi się zreformować i odstąpić od programu broni nuklearnej" - mówił przewodniczący komisji spraw zagranicznych w Izbie Reprezentantów, republikański kongresmen Ed Royce.