W ciągu 10 miesięcy poprzedzających morderstwo kobieta sfingowała własną ciążę, aby zapobiec opuszczeniu jej przez chłopaka. Nosiła ciążowe ubrania, publikowała informacje o swojej ciąży w internecie, a nawet urządziła imprezę ujawniającą płeć dziecka. Sama nie mogła zajść w ciążę, ponieważ przebyła zabieg histerektomii. Prokuratorzy powiedzieli, że intensywnie badała, jak udawać ciążę - pisze na swojej stronie "New York Post". Wycięła dziecko z brzucha Rankiem 9 października 2020 r. kobieta zaatakowała ciężarną kobietę młotkiem. Użyła skalpela, by wyciągnąć z jej brzucha dziecko. Następnie uciekła z niemowlęciem - dziewczynką, która później zmarła. - Moje dziecko wciąż żyło, gdy rozcięłaś ją i wyciągnęłaś z niej jej córkę - powiedziała w sądzie matka zamordowanej, cytowana przez "New York Post". Nazwała 29-latkę "częścią złego demona". Po usłyszeniu wyroku kobieta zostanie przeniesiona do jednostki Mountain View w Gatesville w Teksasie. Tam przebywają więźniarki z celi śmierci. 29-latka ma prawo odwołać się od decyzji sądu.