W swoim wystąpieniu charge d'affaires USA Mark Cassayre zaapelował też do władz północnokoreańskich, by zapewniły personelowi organizacji pomocowych swobodę poruszania się po kraju i dostęp do tych, którzy pomocy potrzebują. Wcześniej ambasador Korei Północnej Han Te Song zapewniał na forum Rady, że w jego kraju "w pełni zagwarantowane jest prawo do życia oraz podstawowe swobody". Podkreślał zarazem, że sankcje - mające zmusić reżim w Pjongjangu do poniechania broni nuklearnej - utrudniają korzystanie z tych swobód. W związku z załamaniem się komunikacji z Koreą Północną Stany Zjednoczone wstrzymały wysiłki na rzecz sprowadzenia szczątków swoich żołnierzy poległych w wojnie koreańskiej w latach 1950-53. Pentagon poinformował w środę, że program został wstrzymany po nieudanym szczycie między USA-Korea Płn. w lutym w stolicy Wietnamu, Hanoi. Negocjacje w sprawie północnokoreańskiego programu nuklearnego utknęły w martwym punkcie po zakończonym fiaskiem szczycie w Hanoi. Strony nie doszły tam do porozumienia w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego ani ewentualnego złagodzenia międzynarodowych sankcji gospodarczych nałożonych na Pjongjang za jego zbrojenia. W zeszłym roku Korea Północna przekazała szczątki ponad 50 żołnierzy amerykańskich zabitych w tym konflikcie, co było postrzegane jako znak poprawy stosunków między prezydentem USA Donaldem Trumpem a przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. Odzyskanie przez USA szczątków amerykańskich żołnierzy poległych na Półwyspie Koreańskim zostało ustalone podczas pierwszego spotkania Trump-Kim w czerwcu ub.r. Singapurze.