"Egipskie władze powinny unikać aresztowań i zatrzymań politycznych, a także podjąć kroki zapobiegające ewentualnemu przelewowi krwi i utracie życia" - brzmiał komunikat rzecznika Pentagonu Georgea Little'a. Z kolei sekretarz stanu John Kerry rozmawiał z dwoma przedstawicielami tymczasowego rządu Egiptu. "To kluczowy moment dla Egiptu. Apelujemy do egipskich przywódców by wycofali się znad przepaści, na krawędzi której się znaleźli" - oświadczył Kerry. W starciach w Kairze pomiędzy zwolennikami obalonego przez armię prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego a policją zginęło 65 osób, a prawie 270 zostało rannych - powiadomiło w sobotę Ministerstwo Zdrowia. Władze państwowe i religijne w Egipcie potępiły przemoc. Egipskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaprzeczyło, jakoby siły bezpieczeństwa użyły ostrej amunicji i oskarżyło islamistów o podsycanie przemocy. Od obalenia Mursiego jego zwolennicy, rekrutujący się głównie z Bractwa Muzułmańskiego oraz innych organizacji islamistycznych, protestują niemal codziennie na ulicach Kairu. Domagają się przywrócenia Mursiego do władzy.