Żołnierze ci wchodzą w skład zespołu szybkiego reagowania z dowództwem w Moron w Hiszpanii i są przewidziani przede wszystkim do działań w Afryce, choć mogą zostać skierowani dokądkolwiek - powiedział rzecznik Pentagonu, pułkownik Steve Warren. Dodał, że decyzję o wzmocnieniu kontyngentu w Rumunii podjęto w ubiegłym roku, jeszcze przed obecnym kryzysem spowodowanym aneksją Krymu przez Rosję.Warren potwierdził również, że ministerstwo obrony USA rozważa wysłanie na Morze Czarne okrętu wojennego. Nie wykluczył możliwości wspólnych ćwiczeń morskich z Ukrainą, choć - jak zaznaczył - program działań tego okrętu jeszcze nie został ustalony. "Ma to upewnić naszych sojuszników o naszym zaangażowaniu w regionie. To bezpośredni skutek obecnej sytuacji na Ukrainie" - powiedział rzecznik dziennikarzom. Podkreślił jednocześnie, że decyzja o wysłaniu 175 marines do bazy Mihail Kogalniceanu koło Konstancy zapadła jeszcze przed przejęciem przez Rosję kontroli na Krymem. W Mihail Kogalniceanu stacjonuje już 265 żołnierzy piechoty morskiej oraz dodatkowy amerykański personel wojskowy, który zapewnia obsługę naziemną samolotów transportowych, korzystających z lotniska tej bazy jako tranzytowego na trasie do Afganistanu.