Wcześniej telewizja CNN informowała o wycofaniu większości dyplomatów z tej placówki. Agencja AFP pisze o wycofaniu całego tzw. niekluczowego personelu z misji w Lahaur. Pracowników konsulatu przewieziono do stolicy Pakistanu, Islamabadu. Nie wiadomo, czy te działania mają związek z zamknięciem w ostatnich dniach kilkunastu amerykańskich placówek w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. Tymczasem Departament Stanu ostrzegł obywateli USA przed podróżami do Pakistanu. W komunikacie podkreślono, że w kraju tym działa "wiele grup terrorystycznych, zarówno miejscowych jak i zagranicznych, które mogą stanowić zagrożenie dla Amerykanów". W ub. tygodniu Waszyngton podjął decyzję o zamknięciu ok. 20 swoich ambasad i konsulatów na Bliskim Wschodzie i w Afryce Płn. po przechwyceniu przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) komunikatów wymienianych przez przywódcę Al-Kaidy Ajmana al-Zawahiriego oraz Nasira al-Wahajsziego, szefa Al-Kaidy Półwyspu Arabskiego (AQAP) z centralą w Jemenie, z których wynikało, że Al-Kaida planowała duży zamach terrorystyczny. We wtorek Departament Stanu USA nakazał, by w związku z utrzymującym się zagrożeniem terrorystycznym Jemen opuścili wszyscy pracownicy amerykańskiej ambasady, których obecność nie jest niezbędna. Także Berlin i Paryż zdecydowały, że ich ambasady w Jemenie pozostaną zamknięte przez kilka dni. W związku z zagrożeniem terrorystycznym brytyjski rząd ewakuował cały personel swojej ambasady w Jemenie.