Według "FT" powodem zmiany stanowiska Waszyngtonu był niesłabnący sprzeciw innych członków sojuszu, m.in. Francji i Niemiec. Na kwietniowym szczycie NATO w Bukareszcie Stanom Zjednoczonym nie udało się przekonać pozostałych krajów członkowskich, by przedstawiły MAP Gruzji i Ukrainie. W zamian przywódcy sojuszu złożyli mniej konkretną deklarację, że oba kraje zostaną w przyszłości członkami NATO, a sprawa ta ma być omawiana na przyszłotygodniowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych krajów członkowskich. Przedstawiciele USA przyznali jednak właśnie, że nie liczą już na osiągnięcie porozumienia w sprawie przyznania Kijowowi i Tbilisi zielonego światła w przyszłym tygodniu - pisze "FT". - W tym momencie nie ma potrzeby żadnych dyskusji o MAP - powiedziała Rice na konferencji prasowej w środę. Szefowa amerykańskiej dyplomacji wyjaśniła, że należy teraz zintensyfikować rozmowy z komisjami NATO-Gruzja i NATO-Ukraina - odnosząc się do dwóch ciał konsultacyjnych w brukselskiej siedzibie NATO. "FT" ocenia, że decyzja Waszyngtonu da prezydentowi-elektowi Barackowi Obamie szersze pole manewru na szczycie NATO w kwietniu 2009 roku. Obama popiera przyznanie MAP obu krajom, ale wobec sprzeciwu europejskich członków sojuszu, łatwiej mu będzie skoncentrować się na swoim głównym postulacie, czyli zwiększeniu wsparcia dla operacji w Afganistanie. We wtorek "New York Times" napisał, że USA namawiały członków NATO do zaoferowania Gruzji i Ukrainie członkostwa w sojuszu bez przechodzenia przez długi proces kandydowania i spełnienia wszystkich kryteriów członkowskich. Jednak tego samego dnia na spotkaniu NATO w Brukseli pomysłowi sprzeciwiły się Francja, Niemcy, Norwegia, Luksemburg, Hiszpania, Włochy i przynajmniej jeszcze cztery inne kraje członkowskie - podał dziennik.