Przegłosowana w Izbie Reprezentantów ustawa American Health Care Act pozwala firmom farmaceutycznym dyskryminować pacjentów ze względu na stan zdrowia - ubezpieczyciele będą mogli pobierać znacznie większe opłaty od osób chorych niż od zdrowych; jednocześnie ubezpieczenie może nie obejmować leczenia choroby, na którą cierpi pacjent. Rodziny o niskich dochodach nie będą już wspierane przez państwo; ulgi na leczenie będą uzależnione wyłącznie od wieku, nie od zarobków. Reforma zakłada również ogromne cięcia w programach opieki zdrowotnej dla bezrobotnych, niepełnosprawnych i najstarszych. Ustawie patronują republikanie i prezydent Donald Trump. Jest ona realizacją obietnicy zniesienia Obamacare. Szacuje się, że w wyniku zmian ubezpieczenie zdrowotne może stracić ponad 20 milionów obywateli. Na spotkaniach kongresmenów z wyborcami ci drudzy dają wyraz swojej wściekłości. Filmiki z komentarzami do reformy notują miliony wyświetleń i setki tysięcy udostępnień w serwisach społecznościowych. "Jeśli stracę pracę w poniedziałek, a nową zdobędę we wtorek - nie będę miał opieki zdrowotnej przez trzy do sześciu miesięcy. Jeśli wypadnę z rynku pracy na 63 dni, nagle stanę się pacjentem wysokiego ryzyka" - w ten sposób absurdy ustawy opisywał jeden z rozwścieczonych wyborców: Jedna z matek została wyrzucona z biura republikańskiego kongresmena. Jak twierdzi, w wyniku wprowadzenia ustawy jej przewlekle chore dziecko może stracić opiekę zdrowotną i umrzeć (reforma pozwala na windowanie opłat za leczenie przewlekle chorych dzieci). Samo lekarstwo Loretty będzie kosztować 12 tys. dolarów miesięcznie.