USA: Wszystko zmieniło się 18 minut po starcie. "Zaczynam się modlić"
Stewardessy usiłujące dostać się do kokpitu i uderzające w drzwi, a chwilę potem awaryjne lądowanie - tak wyglądał lot linii SkyWest Airlines w USA. Piloci, zaledwie 18 minut po starcie, zgłosili awarię i podjęli decyzję o powrocie na ziemię. - Zacząłem się modlić - relacjonował jeden z pasażerów.

Incydent miał miejsce w poniedziałek wieczorem w Nebrasce w USA. Samolot linii American Airlines, obsługiwany przez regionalne SkyWest Airlines, punktualnie wystartował z lotniska Eppley w Omaha o godz. 18:41 czasu lokalnego i skierował się w stronę Los Angeles.
Początkowo wydawało się, że lot przebiegał będzie standardowo, jednak sytuacja zmieniła się błyskawicznie. Do awaryjnego lądowania doszło bowiem już 18 minut po starcie - opisuje CNN.
Kłopoty na pokładzie podczas lotu. "Zaczynam się modlić
W rozmowie z CNN głos zabrał jeden ze świadków zdarzenia - pasażer Henry Gruver, który wraz z żoną i siedmioletnią córką zajmowali miejsca w pierwszym rzędzie kabiny.
Gruver opisał, że w pewnym momencie samolot zaczął krążyć nad Omaha. - Moja żona widziała, że stewardesa uderza rękami w drzwi prowadzące do kokpitu - przekazał mężczyzna. - Jakby chciała zapytać: "co się dzieje?" - relacjonował.
- Zaczynam się modlić - opisywał. Jak przekazał, zastanawiał się, co zamierzają zrobić piloci i jak wygląda sytuacja. Pasażer przyznał, że nikt nie przekazał im, co się dzieje. Podkreślił jednak, że podróżni zachowali spokój.
USA. Awaryjne lądowanie samolotu. Doszło do usterki
Ostatecznie samolot wylądował awaryjnie, a nikomu nic się nie stało. W sieci pojawiły się zdjęcia, na których widać Embraera ERJ 175 na płycie lotniska z dala od terminala, a wokół niego wozy strażackie.
Po wszystkim krótki komunikat w sprawie wydała Federalna Administracja Lotnictwa (FAA).
W oświadczeniu opublikowanym na stronie czytamy, że pilot zgłosił awarię, bo nie mógł skontaktować się z personelem pokładowym. Gdy maszyna wylądowała, potwierdzono, że doszło do usterki systemu.
We wtorek linie SkyWest potwierdziły, że wystąpił problem z mikrofonem załogi pokładowej i przeprosiły podróżnych za niedogodności.
Samolot wystartował do Los Angeles z pięciogodzinnym opóźnieniem.
Źródło: CNN











