Oświadczenie Białego Domu jest reakcją na szybko pogłębiający się kryzys gospodarczy, polityczny oraz instytucjonalny w Wenezueli, będącej jednym z głównych dostawców ropy naftowej do USA.Wenezuelskie rezerwy ropy naftowej, określane jako największe na świecie (40 proc. wenezuelskiego eksportu ropy trafia do USA), nie uratowały kraju rządzonego przez prezydenta Nicolasa Maduro przed głęboką zapaścią finansową, obliczaną na 100 miliardów dolarów. Nowe amerykańskie sankcje finansowe, jak podkreśla komunikat Białego Domu, mają na celu "pozbawienie dyktatury Maduro najważniejszego źródła finansowania jego działań". "Stany Zjednoczone ponawiają apel skierowany do Wenezueli o przywrócenie demokracji, zorganizowanie wolnych i proporcjonalnych wyborów, natychmiastowe i bezwarunkowe uwolnienie więźniów politycznych i położenie kresu represjom wobec narodu wenezuelskiego" - czytamy w komunikacie Białego Domu. Waszyngton i Caracas w 2010 roku wycofały nawzajem swych ambasadorów, chociaż pod koniec urzędowania w Białym Domu prezydenta Baracka Obamy stosunki nieco się poprawiły. Utrzymywane były więzy gospodarcze i handlowe między obu krajami, zwłaszcza w dziedzinie dostaw ropy naftowej.