Władze stanowe zarządziły ewakuację ponad 70 tysięcy osób. Zalecono im zabranie rzeczy osobistych, a także najpotrzebniejszych leków. Część mieszkańców nie chciała opuścić swych domów. Niektóre drogi ewakuacyjne, zagrożone zalaniem, są przejezdne jedynie dzięki pracy służb porządkowych i ochotników, układających na poboczach zapory z worków z piaskiem. Na zalane tereny skierowano dodatkowe ekipy ratowników, a także łodzie i pontony. Przyczyną powodzi jest tropikalny sztorm "Lee", który przechodzi przez północno-wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych.