- Przechyliłem się i złapałem go. Nie trzymał się już mostu. Wisieliśmy obaj. Patrzyłem na wodę i myślałem: "Oj wysoko". W tym czasie moje nogi też były w powietrzu. Na szczęście sporo ważę, więc nie przelecieliśmy przez barierkę. Po chwili pojawił się kierowca, który uratował nas obu - relacjonuje funkcjonariusz Will Norris. Podsumowując zdarzenie policjant powiedział skromnie, że uratowanie człowieka to nie bohaterstwo lecz jego codzienna praca.