Decyzję ogłosił w liście zamieszczonym na stronach internetowych uczelni rektor Christopher Eisgruber, na którego wniosek rada nadzorcza uniwersytetu zatwierdziła zmianę. "Członkowie rady uznali, że rasistowskie myślenie oraz polityka Woodrowa Wilsona czynią z niego nieodpowiedniego patrona szkoły lub kolegium, którego naukowcy, studenci i absolwenci muszą sprzeciwiać się rasizmowi we wszystkich jego formach" - napisał rektor uniwersytetu. W rezultacie Wilson zniknie z nazwy jednego z wydziałów uniwersytetu - Szkoły Spraw Publicznych i Międzynarodowych oraz jednego z sześciu kolegiów (Wilson College). Jak przyznały władze uczelni, na decyzje miały wpływ ostatnie wydarzenia w USA, które "ponownie zwróciły uwagę na długą i szkodliwą historię rasizmu". Wilson był w latach 1902-1910 rektorem uniwersytetu, uznawanego za jeden z najbardziej prestiżowych na świecie. Jak podkreślił w liście Eisgruber, rasizm Wilsona był "znaczący i ważny nawet wobec ówczesnych standardów". Jako przykład podał decyzję prezydenta o wprowadzeniu segregacji rasowej w federalnej służbie cywilnej, co "cofnęło Amerykę w jej wysiłkach o sprawiedliwość". Uniwersytet Princeton już w 2015 roku rozważał usunięcie nazwiska Wilsona, ale powołana wówczas komisja opowiedziała się za zachowaniem nazwy wydziału, przy jednoczesnym wprowadzeniu reform mających "uczynić uniwersytet bardziej inkluzywnym i uczciwym wobec własnej historii".