Nowe przepisy władze mogą ogłosić jeszcze w tym tygodniu. Administracja zapowiada jednocześnie, że planowane przepisy mają zniechęcić Kubańczyków do prób przedostawania się do USA łodziami przez Cieśninę Florydzką, co jest bardzo ryzykowne. Rozważa się odrzucanie podań o wizę amerykańską składanych przez tych, którzy będą zatrzymani na wodach zatoki. Obecnie obowiązuje w tej sprawie polityka zwana "wet foot/dry foot" (dosł. mokra stopa/suche stopa), polegająca na tym, że ci Kubańczycy, którym uda się dopłynąć do Florydy i postawić stopę na lądzie amerykańskim, otrzymują automatycznie prawo stałego pobytu w USA. Ci natomiast, którzy zostaną złapani jeszcze na wodzie, są odsyłani na Kubę, albo do bazy amerykańskiej w Guantanamo na wyspie, gdzie mogą się ubiegać o azyl polityczny. Informuje się ich tam, że mogą występować o wizę pobytową w USA, chociaż próbowali dostać się do USA nielegalnie. Po przekazaniu tymczasowo władzy na Kubie w ręce Raula Castro, brata Fidela, administracja Busha obawia się masowej emigracji do USA w razie zaostrzenia sytuacji na wyspie. Fala takiej emigracji w kwietniu 1980 roku, spowodowana decyzją Castro o wypuszczeniu do USA więźniów i pacjentów szpitali psychiatrycznych, wywołała poważne kłopoty na Florydzie, gdy przybyli oni do tego stanu. Uciekło wtedy z Kuby około 125.000 ludzi. Druga większa fala niekontrolowanej imigracji miała miejsce w sierpniu 1994 r., kiedy przypłynęło do USA ok. 40.000 Kubańczyków. Od tego czasu corocznie przedostaje się do USA na tratwach lub łodziach do 1000 obywateli kubańskich. Wielu tonie, albo staje się ofiarami rekinów z Cieśninie Florydzkiej.