Jak powiedział dziennikarzom rzecznik Białego Domu Jay Carney, Ukraina z "godną podziwu powściągliwością" zareagowała na destabilizacyjne działania uzbrojonych separatystów na wschodzie kraju. W czwartek mają się odbyć rozmowy przedstawicieli Rosji, Ukrainy, USA i Unii Europejskiej w sprawie rozwiązania obecnego konfliktu. Według Carney'a, Stany Zjednoczone są gotowe wprowadzić wobec Moskwy czwartą rundę sankcji, ale uzależnione jest to od wyników negocjacji. - Mamy przygotowane dodatkowe sankcje i wprowadzimy je w razie potrzeby. Zamierzamy uczestniczyć w tych rozmowach, analizując jednocześnie, czy Rosja traktuje sprawę deeskalacji poważnie, czy też nie - zaznaczył rzecznik. Odmówił jednocześnie ujawnienia szczegółów ewentualnych przyszłych sankcji, ale dodał, że prezydent Barack Obama ma szereg opcji, stanowiących adekwatne odpowiedzi na rosyjskie działania na Ukrainie. - Gdy Rosja podejmie eskalację, wzrastać będą koszty - powiedział.