Dane uzyskane przez wywiad rosyjski wskazują, że armia amerykańska zakończyła przygotowania do ewentualnego ataku na Iran w kwietniu - poinformowało w piątek rosyjskie źródło wojskowe. - Według danych rosyjskiego wywiadu wojskowego siły zbrojne USA rozmieszczone w strefie Zatoki Perskiej praktycznie zakończyły przygotowania do ataku rakietowego i bombowego na terytorium Iranu - oświadczyło wspomniane źródło. Dodało, że technicznie amerykańskie dowództwo wojskowe będzie gotowe do przeprowadzenia tego ataku w pierwszej połowie kwietnia, choć podjęcie decyzji należy oczywiście do przywódców politycznych kraju. Portal internetowy DEBKAfile, zbliżony do izraelskiego wywiadu, informuje tymczasem - także powołując się na źródła w rosyjskim wywiadzie - że atak na Iran, noszący kryptonim "Bite" (Ukąszenie), zaplanowano na 6 kwietnia rano. Według rosyjskiego portalu Newsru.com, plan ataku przewiduje 12- godzinne bombardowanie głównych instalacji nuklearnych Iranu, nie jest natomiast przewidziany atak lądowy. Rosyjscy eksperci nie wykluczają jednak, że Amerykanie zdecydują się także na atak lądowy po oszacowaniu strat zadanych przeciwnikowi. Posłuchaj relacji moskiewskiego korespondenta RMF FM Andrzeja Zauchy: Zdaniem rosyjskiego wywiadu, wojsko USA opracowało już listę celów na irańskim terytorium i przećwiczyło ewentualną operację wojskową podczas manewrów. Rosyjska agencja RIA-Nowosti informuje, że według północnoamerykańskich mediów koncentracja sił wojskowych USA w regionie osiągnęła już poziom z marca 2003 r., czyli sprzed inwazji na Irak. Zdaniem portalu DEBKAfile, w manewrach w Zatoce Perskiej, gdzie przebywa obecnie 45 okrętów NATO, w tym 30 amerykańskich, uczestniczyło 10 tys. żołnierzy i około stu samolotów amerykańskich. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow w piątek zwrócił uwagę na konieczność rozwiązania konfliktu wokół irańskiego programu nuklearnego wyłącznie "pokojowymi" środkami. Szef irańskiej dyplomacji Manuszehr Mottaki oznajmił natomiast w piątek, że USA "nie ośmielą się" zaatakować Iranu i że Stany Zjednoczone "nie są w stanie zaangażować się w kolejny kryzys", oprócz Iraku. Podsekretarz stanu USA Nicholas Burns zapewnił w czwartek, że amerykańskie lotniskowce w Zatoce Perskiej nie mają zamiaru prowokować konfrontacji z Iranem, a Waszyngton jest zaangażowany w wysiłki dyplomatyczne, które odnoszą sukces. We wtorek amerykańska marynarka wojenna rozpoczęła manewry w Zatoce Perskiej z udziałem m.in. dwóch lotniskowców. Jej dowództwo oświadczyło, że termin ich rozpoczęcia nie ma nic wspólnego z pojmaniem przez Irańczyków w zeszłym tygodniu 15 brytyjskich żołnierzy.