Do tragedii doszło w niedzielę w Houston. Szeryf hrabstwa Harris Ed Gonzalez potwierdził, że strzał został oddany około godziny 20. W tym czasie w domu przebywało pięć osób, w tym matka dziewczynek i ich ojczym. Według Gonzaleza podczas zdarzenia córki przebywały bez nadzoru w jednej z sypialni. Dorośli mieli być przekonani, że któreś z nich sprawuje opiekę nad dziećmi. Teksas: Młodsza siostra oddała strzał. Czterolatka zmarła - Trzylatka uzyskała dostęp do załadowanego, półautomatycznego pistoletu. Członkowie rodziny usłyszeli jeden strzał. Wbiegli do pokoju i stwierdzili, że czterolatka nie reaguje - mówił szeryf, cytowany przez portal New York Post. Rodzicie natychmiast zadzwonili po pomoc. Zgon czterolatki został stwierdzony w domu. Apel po tragedii w USA Szeryf przekazał że, jest to kolejna tragedia, podczas której dziecko znalazło załadowaną broń palną i przez przypadek oddało strzał, w tym przypadku śmiertelny. Zaapelował, by trzymać broń w bezpiecznym, niedostępnym dla dzieci miejscu. - Trzymaj broń w bezpiecznym miejscu. To musi być coś więcej niż tylko mówienie dzieciom, żeby nie dotykały broni - mówił podczas konferencji prasowej. Obecnie prokuratura ustala, czy w związku ze śmiercią dziecka postawione zostaną zarzuty osobom dorosłym. Media nie podają, do kogo należała broń.