Epicentrum wstrząsów znajdowało się pod dnem morskim na stosunkowo niewielkiej głębokości 17,2 km, w odległości 65 km na południowy zachód od miasta Eureka. Trzęsienie trwało zaledwie kilka sekund, ale było wyraźnie odczuwalne - poinformowała rzeczniczka policji w Eureka Brittany Powell. Wstrząsy o takiej, lub zbliżonej sile, nie są w Kalifornii niczym niezwykłym, jednak w wypadku wystąpienia na lądzie mogłyby wyrządzić poważne szkody. Kalifornia położona jest w strefie aktywnej sejsmicznie stanowiąc fragment tzw. "ognistego kręgu" otaczającego Ocean Spokojny.