44-letni Hashida wstąpił w szeregi policji w maju 2003 roku i był jednym z funkcjonariuszy, który brał udział w akcji obrony Kapitolu podczas styczniowego szturmu. - Nasz wydział jest w żałobie. Nasze myśli i modlitwy są z rodziną i przyjaciółmi oficera Hashidy - przekazała "Guardianowi" rzeczniczka waszyngtońskiej policji Brianna Burch. Policjanta opłakuje żona Romelia i troje dzieci, siostra i inni członkowie rodziny. Aby upamiętnić funkcjonariusza, najbliżsi policjanta utworzyli internetową zbiórkę pieniędzy. Podkreślono w niej, że policjant zostawił po sobie "cudowną rodzinę". Śmierć Hashidy to trzeci znany przypadek samobójstwa funkcjonariuszy organów ścigania związany ze szturmem na Kapitol, który miał miejsce 6 stycznia. Tego dnia tłum zwolenników Trumpa wdarł się do budynku Kongresu Stanów Zjednoczonych, aby w brutalny sposób powstrzymać potwierdzenie zwycięstwa Joe Bidena w wyborach prezydenckich z listopada 2020 roku. W zamieszkach zginęło pięć osób, w tym jeden policjant. Wcześniej w Waszyngtonie odbywał się wiec zwolenników Trumpa. Urzędujący prezydent, przemawiając do zgromadzonych, powtarzał niepoparte dowodami twierdzenia o sfałszowaniu wyborów. Już po szturmie na Kapitol Trump wezwał w opublikowanym na Twitterze nagraniu do pokojowego rozejścia się do domów, mówiąc jednocześnie, że "wybory skradziono". Próba zatrzymania procedury wyboru prezydenta nie powiodła się, a zwycięstwo Bidena nad Trumpem zostało potwierdzone przez Kongres we wczesnych godzinach porannych. Po tych wydarzeniach ówczesnego prezydenta Trumpa po raz kolejny postawiono w stan oskarżenia. Zarzucano mu podżeganie do przeprowadzenia szturmu i kwestionowania legalności wyborów. Finalnie Trump został uniewinniony w lutym przez Senat. Trzy samobójstwa po szturmie Amerykańscy śledczy odnotowali trzy przypadki samobójstw wśród policjantów, którzy brali udział w obronie Kapitolu. Po styczniowych wydarzeniach życie odebrali sobie oficerowie Jeffrey Smith oraz Howard Liebengood. Gunther Hashida popełnił samobójstwo tydzień po tym, jak jak funkcjonariusze zeznawali przed komisją wyborczą Izby Reprezentantów o swoich wstrząsających doświadczeniach z obrony Kongresu. Wszyscy funkcjonariusze mieli kilkunastoletni staż służbowy. Po szturmie na Kapitol w stan oskarżenia postawiono prawie 600 osób.