Wichura przewracała domy, uszkodziła więzienie, samochody, drzewa; zabiła 16 osób w Kentucky, 14 w sąsiedniej Indianie, trzy - w Ohio i jedną w Alabamie. Jedną z ofiar jest 4-letnie dziecko, które zostało wyrwane przez wiatr z rąk matki, która przeżyła tornado. Władze nie wykluczają, że liczba ofiar śmiertelnych żywiołu może się zwiększyć, tym bardziej że pogoda się w sobotę nie poprawiła. W wielu regionach tylko gruzy pozostały po solidnych domach, wichura powaliła wysokie drzewa, zniszczyła linie wysokiego napięcia. Świątynie przekształciły się w schroniska dla tysięcy ludzi - informuje CNN. Ratownicy przeczesywali w sobotę teren w bardzo zniszczonej miejscowości Henryville w Indianie, gdzie trąba powietrzna była tak silna, że autobusy szkolne wbijały się w budynki. Na razie nie wiadomo, ile osób jest zaginionych w 2-tysięcznym Henryville, a także w Chelsea, Peynesville i Marysville, gdzie żywioł szalał ze szczególnie wielką siłą - powiedział rzecznik lokalnych władz Chuck Adams. W częściach zachodniej Florydy, południowej Georgii, południowej Alabamy i wschodniej Karoliny Południowej obowiązuje stan pogotowia w związku z tornadami. To druga w tym tygodniu fala tornad w centralnej i środkowo-zachodniej części USA. W środę w stanach Illinois, Missouri i Tennessee tornada zabiły w sumie 13 osób. Zobacz materiał filmowy z Indiany. Ok. 4:36 zdjęcia z lotu ptaka zniszczeń dokonanych przez tornada: