Na niedzielnej konferencji prasowej gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul nazwała obecną burzę "najbardziej niszczycielską burzą w długiej historii Buffalo". W poniedziałek zwróciła się do prezydenta Joe Bidena o wydanie federalnych deklaracji stanu wyjątkowego dla hrabstw Erie i Genesee. "Rozmawiałem z gubernator Kathy Hochul, aby uzyskać aktualne informacje na temat ekstremalnej zimowej pogody w Nowym Jorku" - napisał Biden na Twitterze. "Jesteśmy gotowi, aby upewnić się, że mają zasoby, których potrzebują, aby przez to przejść. Moje serce jest z tymi, którzy stracili bliskich w ten świąteczny weekend. Jesteście w modlitwach moich i Jill" - stwierdził amerykański przywódca. Atak zimy w USA. Najbardziej ucierpiał region miasta Buffalo Aby pomóc w akcjach ratowniczych w stanie Nowy Jork, rozmieszczono setki żołnierzy Gwardii Narodowej. Hochul powiedziała, że do niedzieli policja stanowa brała udział w ponad 500 akcjach ratunkowych, w tym przy porodzie. - W poniedziałek blisko 10 tys. klientów było bez prądu- powiedział burmistrz Buffalo Byron Brown na popołudniowej konferencji prasowej, dodając, że temperatura w jego własnym domu spadła do 4,4 st. C. - Z pewnością rozumiemy wyzwania, przez które przechodzi tak wiele rodzin, i frustrację, z jaką borykają się ludzie - podkreślił. Według Marka Poloncarza, przedstawiciela władz hrabstwa Erie do którego należy Buffalo, wśród ofiar śmiertelnych znalazły się osoby znalezione w zaspach śnieżnych, w samochodach, a także zmarłe z powodu zaburzeń krążenia w trakcie odgarniania śniegu. Zdaniem Poloncarza zgłoszono więcej zgonów. Służby medyczne hrabstwa, muszą jednak potwierdzić, czy były one bezpośrednio związane z atakiem śnieżycy. Buffalo: 1,5 metrowe zaspy śniegu i porzucone samochody "Od czasu uderzenia zamieci w piątek opady śniegu sięgały w Buffalo 1,2 metra. Drugie co do wielkości miasto w Nowym Jorku stało się, jak określiła gubernator stanu Kathy Hochul: 'epicką, jedyną w swoim rodzaju katastrofą pogodową'" - podkreśliła agencja Reutera. Jak informuje Krajowa Służba Pogodowa (NWS) do wtorku na południe od Buffalo i na północ od Syracuse może się dodatkowo nagromadzić jeszcze kolejne 30 cm śniegu. "Na drogach pozostały pod zaspami porzucone samochody, autobusy, karetki pogotowia, ciężarówki holownicze, a nawet pługi śnieżne. Utrudnia to oczyszczenie zasypanych śniegiem ulic i dotarcie do uwięzionych mieszkańców potrzebujących pomocy medycznej. Władze wykorzystały ciągniki z podnośnikami dla transportu szpitalnego" - podkreśla agencja Reutera. Agencja przekazała ponadto, że mimo obowiązującego w całym hrabstwie zakazu poruszania się po drogach, była potrzeba ratowania w ciągu weekendu setek kierowców, którzy utknęli na drogach. Aby dotrzeć w poniedziałek do kilku otwartych ponownie sklepów spożywczych, niektórzy ludzie musieli przedzierać się przez śnieg przez ponad półtora kilometra. USA: Co najmniej 60 ofiar w całym kraju Śnieżyca, która sparaliżowała zachodnią część stanu Nowy Jork w świąteczny weekend zabiła - według lokalnych mediów - w Buffalo 28 osób. Ofiarami śmiertelnymi ataku burzy śnieżnej jest w całym kraju - zgodnie z informacjami NBC News - co najmniej 60 osób. Media donoszą, że zgony z powodu śnieżyc odnotowano w 12 stanach: Kolorado, Illinois, Kansas, Kentucky, Michigan, Missouri, Nebraska, Nowy Jork, Ohio, Oklahoma, Tennessee i Wisconsin.