Jak powiedział szef FBI Robert Mueller, oznacza to przesunięcia pracowników biura z innych wydziałów do tego najważniejszego. - Będziemy ciągle walczyć z kartelami narkotykowymi, ale mniejszymi środkami. Tam gdzie pracowało 10 agentów zostanie ich tylko 5 - mówił Mueller. Dla brygad antynarkotykowych jest to przykre - obchodzą one właśnie 20. rocznicę powstania. Zdaniem wielu ekspertów, skutki tego kroku będą wkrótce odczuwalne - na amerykańskie ulice trafi jeszcze więcej środków odurzających.