System, którego budowa właśnie się rozpoczęła, ma w ciągu 24 godzin zaalarmować odpowiednie służby o pojawieniu się w powietrzu groźnych czynników chorobotwórczych. Monitory wykorzystają metody analizy, którą opracowano już po 11 września 2001 roku i testowano przez ostatnie 9 miesięcy. W skład systemu wejdzie część spośród istniejących już 3 tys. stacji monitorowania jakości powietrza. Rozmieszczone w całym kraju urządzenia zostaną wyposażone w dodatkowe filtry, będą codziennie wymieniane i analizowane w jednym ze 120 laboratoriów na terenie całego kraju. W pierwszej kolejności zostaną one zamontowane w 7 stacjach w Nowym Jorku. Wynik analizy będzie znany w ciągu 12-24 godzin. To nie wystarczy, by wszystkich ochronić przed zachorowaniem, ale pozwoli w miarę wcześnie podjąć działania profilaktyczne.