Ostatni bilans tragedii mówił o jednym zmarłym funkcjonariuszu. Jednak lokalne władze poinformowały, że kolejne dwie osoby zmarły w szpitalu w wyniku odniesionych podczas strzelaniny ran. - Dziewięć osób nadal przebywa w szpitalu, "są w dobrym stanie" - relacjonowała rzeczniczka policji w Colorado Springs Catherine Buckley. Napastnik, którego tożsamości nie ujawniono, został zatrzymany przez policję - poinformowały lokalne władze. Pod płaszczem ukrył automatyczny karabin Z policyjnych ustaleń wynika, że sprawca miał na sobie długi płaszcz, pod którym ukrył automatyczny karabin. To właśnie z tej broni przez pięć godzin strzelał do policjantów, którzy próbowali dostać się do budynku. Sześciu funkcjonariuszy zostało postrzelonych, jeden śmiertelnie. Policja użyła transporterów opancerzonych, by zrobić w ścianach dziury, przez które udało się uciec wielu osobom znajdujących się w klinice. - Funkcjonariusze krzyczeli do podejrzanego, nawiązali z nim kontakt i przekonali, żeby się poddał - relacjonowała rzeczniczka policji z Colorado Springs. Interwencja funkcjonariuszy trwała kilka godzin. Na początku informowano, że policjanci około południa czasu lokalnego (godz. 20. czasu polskiego) odpowiedzieli ogniem na atak napastnika w klinice i opanowali sytuację. W klinice można dokonywać aborcji Jednak parę godzin później podano do wiadomości, że po kilkugodzinnej strzelaninie napastnik wciąż jest poszukiwany. Cała akcja zakończyła się przed północą czasu polskiego. Na razie nie wiadomo, czy napastnik miał jakikolwiek związek z organizacją Planned Parenthood, która prowadzi ośrodek. Planned Parenthood oferuje Amerykanom darmowe usługi w zakresie planowania rodziny. Poza testami ciążowymi, opieką ginekologiczną, antykoncepcją i szczepieniami w klinikach tej organizacji można dokonywać aborcji. Klinika w Colorado Springs była niedawno miejscem masowych protestów, gdy konserwatywni aktywiści opublikowali wideo, w którym przedstawicielki Planned Parenthood dyskutowały o wykorzystaniu do badań naukowych organów płodów usuniętych podczas zabiegów przerywania ciąży. Ośrodki planowania rodziny, gdzie przeprowadza się aborcje, są w Stanach Zjednoczonych częstym celem gróźb i ataków - pisze AFP.