Sierżant Pete Simpson z policji w Portland poinformował, że rannych - dwóch chłopców i dziewczynę - przewieziono do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Do strzelaniny doszło przed budynkiem Rosemary Anderson High School w godzinach południowych miejscowego czasu. Nieustalony sprawca (lub sprawcy) otworzył ogień do nastolatków, którzy najprawdopodobniej są uczniami tej szkoły, po czym uciekł. Ofiary nie straciły przytomności i zdołały uciec do budynku szkoły, gdzie udzielono im pierwszej pomocy. Według Simpsona, pierwsze ustalenia wskazują, że mogły to być porachunki młodzieżowych gangów. W szkole uczy się 190 uczniów zaliczanych do "trudnej młodzieży". Są to często osoby wyrzucone z innych placówek lub takie, które zrezygnowały same z nauki.