Do tragicznego zdarzenia doszło w środę ok. godz. 14 czasu lokalnego. Działająca w strukturach uniwersytetu jednostka policji została wezwana do położonego na głównym kampusie budynku im. Johna W. Harshbargera. Przebywał w nim wówczas mężczyzna, którego zidentyfikowano jako byłego studenta uczelni. Gdy okazało się, że na miejscu doszło do strzelaniny, a sprawca zbiegł, zamknięto cały teren. Odwołano także wszystkie zajęcia. Według relacji świadków mężczyzna miał oddać w kierunku profesora Thomasa Meixnera kilka strzałów z pistoletu. Życia naukowca nie udało się uratować pomimo wysiłków lekarzy. Kierownik Katedry Hydrologii i Nauk o Atmosferze na Uniwersytecie Arizony zmarł w szpitalu. 46-letni Murad Dervish został schwytany przez policję stanową po godz. 17 na autostradzie. Zdążył oddalić się od miejsca zdarzenia o ok. 120 mil. Pracownicy uniwersytetu w żałobie "Straciliśmy ukochanego członka naszej uniwersyteckiej społeczności. Ten tragiczny incydent jest głębokim szokiem. Łączymy się w bólu z rodziną, przyjaciółmi i studentami Toma" - stwierdził w oświadczeniu rektor Uniwersytetu Arizony Robert C. Robbins. Na razie służby ani media nie informują o potencjalnych motywach działania sprawcy.