Jeden strażnik Kapitolu zginął, a jeden jest ranny po staranowaniu w piątek przez samochód barykady w pobliżu Kongresu. Sprawca ataku wyszedł z pojazdu z nożem w ręku; został postrzelony i zmarł. Po zamachu w piątek po południu na ponad godzinę zamknięto Kongres. W sprawie ataku trwa śledztwo. Wiadomo jednak, że sprawcą był 25-letni Noah Green, który urodził się w Wirginii Zachodniej i był zafascynowany radykalnym ruchem Afroamerykanów - Narodem Islamu. Czytaj też: Atak na Kapitolu. Samochód staranował policjantów W postach w mediach społecznościowych młody mężczyzna pisał, że "rząd USA to wróg numer jeden czarnoskórych". Twierdził, że włamywano się do jego domu, zatruwano mu jedzenie i przeprowadzano na nim operacje bez jego zgody. Uważał, że rząd próbuje "kontrolować jego umysł". W ataku zginął jeden ze strażników Kapitolu W grudniu Green chciał zmienić swoje imię na Noah Zaeem Muhammad, ale nie stawił się w urzędzie, by zakończyć proces. Był zafascynowany postaciami Malcolma X oraz Louisa Farrakhana, kontrowersyjnego przywódcy afroamerykańskiego. Twierdził, że Farrakhan jest Mesjaszem i uratował go "po strasznych nieszczęściach, których doznał prawdopodobnie ze strony CIA i FBI". Green był absolwentem finansów z Newport University w Newport News w Wirginii Zachodniej. Wyróżniał się w sporcie; mieszkał w kilku stanach, a niedawno stracił pracę. Na niecałe dwie godziny przed atakiem Green opublikował w sieci wpisy z linkami do przemówień Farrakhana. W ataku śmierć poniósł jeden ze strażników Kapitolu - William William F. Evans, który w służbie tej pracował od 18 lat. Drugi ranny strażnik przebywa w szpitalu, ale jego stan jest stabilny, a życie nie jest zagrożone. Kongresmeni z obu partii są wstrząśnięci atakiem i dziękują straży Kapitolu za ich służbę. Prezydent Joe Biden powiedział, że ma "złamane serce" i nakazał opuszczenie flag do połowy masztu w Białym Domu. Koło Kongresu widać zwiększoną liczbę oddziałów Gwardii Narodowej.