- Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Nie sądziłem, że ten dzień nadejdzie - powiedział 62-letni Strickland po wyjściu z zakładu karnego w Cameron w stanie Missouri. Strickland spędził w więzieniu 43 lata i wyszedł z niego siedem lat przed zakończeniem 50-letniego wyroku w wyniku trwających przez lata starań jego prawników. Mężczyzna został skazany w 1978 r. jako jedna z trzech osób oskarżonych o napad, w którym zginęły trzy osoby, a czwarta została ranna. Kobieta, która przeżyła atak początkowo wskazała Stricklanda jako jednego z napastników, ale w 2009 zmieniła swoje zeznania, pomagając prawnikom w jego uwolnieniu. Zeznała, że pierwotnie wskazała Stricklanda pod presją policji. Rekord w skali całego kraju O anulowanie skazania Stricklanda wnieśli stanowi prokuratorzy, którzy argumentowali, ze niewinność mężczyzny jest "jasna i przekonująca". Sędzia James Welsh zgodził się i uznał, że nie powinien on spędzić w więzieniu "ani dnia więcej". Mimo unieważnienia wyroku mężczyzna nie otrzyma od stanu Missouri żadnego odszkodowania za niesłuszne skazanie. To dlatego, że stanowe prawo pozwala na wypłatę rekompensaty tylko w przypadku udowodnienia przez skazanego swojej niewinności za pomocą badań DNA. Prawnicy Stricklanda uruchomili internetową zbiórkę na jego rzecz i dotychczas zebrali ponad 300 tys. dolarów. Według dziennika Kansas City Star, 43 lata niesłusznie spędzone przez mężczyznę w więzieniu są rekordem w skali całego kraju.