USA: Spadki na giełdach
Po początkowych wzrostach kursów w środę, które trwały do wczesnego popołudnia, tendencja odwróciła się i w drugiej połowie dnia kursy zaczęły spadać.
Inwestorzy, zaniepokojeni stanem gospodarki, zareagowali w ten sposób na wypowiedź prezesa oddziału banku centralnego (Fed) w Filadelfii, Charlesa Plossera, który dał do zrozumienia, że wzrastająca inflacja może uniemożliwić dalsze cięcia stóp procentowych.
Plosser podkreślił, że chociaż dalsze cięcia stóp byłyby pożądane gdyby gospodarka zwalniała w stopniu większym niż się przewiduje, to jednak "nie należy tracić z pola widzenia drugiej misji Fed, jaką jest stabilizacja cen".
Dodatkowo nastroje inwestorów popsuły złe wyniki sprzedaży sieci supermarketów Macy's.
W rezultacie indeks największych firm przemysłowych Dow Jones, po początkowym wzroście o 100 pkt., zakończył dzień stratą 65,03 pkt. (0,53 proc.) do poziomu 12.200,10 pkt.
Szerszy wskaźnik Standard & Poor's 500 obniżył się o 10,18 pkt. (0,76 proc.) do 1.326,46 pkt.
Nasdaq stracił 30,82 pkt. (1,33 proc.) i spadł do 2.278,75 pkt.
Po ogłoszeniu informacji rządu o większych niż się spodziewano zapasach ropy USA, cena baryłki tego surowca na giełdzie towarowej NYMEX spadła o 1,19 dol. (1,35 proc.) do 87,22 dol.
INTERIA.PL/PAP