Przypomnijmy, że na początku maja pierwszy raz w historii USA doszło do wycieku projektu decyzji Sądu Najwyższego. Zgodnie z nim w całych Stanach Zjednoczonych zniesione zostanie prawo do aborcji, co oznaczać będzie, że zakończy się niemalże 50-letnia, konstytucyjna gwarancja prawa do aborcji. Jeżeli wyrok oficjalnie wejdzie w życie, to każdy stan będzie mógł indywidualnie decydować o dopuszczalności aborcji. John Roberts, prezes Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych w ubiegłym tygodniu potwierdził, że projekt dokumentu zmieniający prawo rzeczywiście istnieje, ale ostateczna decyzja nie została podjęta. Z nieoficjalnych informacji wynika, że do głosowania w Sądzie Najwyższym już doszło. Za zmianą miało zagłosować sześcioro sędziów, troje oddało głos przeciw. Jednak zmiana prawa będzie możliwa, gdy orzeczenie zostanie opublikowane, co może trwać nawet kilka miesięcy. W tym czasie sędziowie mogą też zmienić zdanie. Senat chce uprzedzić decyzję Sądu Najwyższego W środę Senat kontrolowany przez Partię Demokratyczną zamierza procedować ustawę, zgodnie z którą prawo do wykonywania aborcji obowiązywać będzie na terenie całego kraju. Demokraci chcą w ten sposób wykluczyć możliwość, że poszczególne stany wprowadzą na swoim terenie ograniczenia, bądź całkowity zakaz wykonywania aborcji. Jednak prawie pewne jest, że ustawa zostanie zablokowana w Senacie - informuje "The New York Times". Wskutek specyficznych procedur w amerykańskiej izbie wyższej do uchwalenia ustawy demokraci potrzebują 60 głosów, a formalnie mają ich 50. Prawo aborcyjne w USA Prawo do aborcji obowiązuje w Stanach Zjednoczonych od 1973 roku. Zmienione zostało po zapadnięciu słynnego wyroku Roe vs. Wade. Wtedy Sąd Najwyższy obalił antyaborcyjne prawo stanu Teksas. Jak wskazano w uzasadnieniu, prawo stanowe nie może naruszać konstytucyjnego prawa każdej kobiety do podejmowania decyzji o urodzeniu dziecka. Informacje o możliwości zmiany prawa aborcyjnego doprowadziły do wybuchu protestów m.in. w Houston i Chicago. Na ulice wyszli zwolennicy prawa do przerywania ciąży. Przed Sądem Najwyższym codziennie pojawiają się manifestujący.