Firma zajmująca się dbaniem o tereny zielone w okolicy przycinała drzewa naprzeciwko Owensboro Christmas Lights. To dom rodziny Lashbrook, który od 25 lat jest świąteczną lokalną atrakcją. Budynek oraz ogród udekorowany jest setkami tysięcy światełek - w ubiegłym roku było ich ponad 300 tys. Jak podaje "Mirror", w poniedziałek ok. 17:00 lokalnego czasu 46-letni Joseph Wesley Manire podczas pracy częściowo wpadł do rębaka. Według wstępnych informacji miał się zaplątać w świąteczne lampki. Pomocy natychmiast udzielili mu współpracownicy oraz ratownicy, jednak mężczyzny nie udało się uratować. Zginął na miejscu. Służby na miejscu pracowały do nocy. Mężczyzna wpadł do rębaka. "Bóg nie stwarza już mężczyzn takich, jak ty" "Dziś rano zostawiłeś po sobie rzekę łez, a ta rzeka zamieni się w ocean, gdy wiadomość dotrze do innych" - napisał na Facebooku jego przyjaciel Gregory Huntley. "Bóg nie stwarza już mężczyzn takich jak ty. Jestem wdzięczny, że miałem w życiu takiego starego, dobrego chłopca ze wsi, jak ty, jako przyjaciela" - dodał. Owensboro Christmas Lights wydało oświadczenie na Facebooku, w którym poprosiło odwiedzających o wizyty w innym terminie. "Doszło do wypadku związanego z firmą zajmującą się architekturą krajobrazu po drugiej stronie ulicy od naszej wystawy. Mamy włączone światła, aby pomóc oświetlić teren dla ratowników, ale proszę zaplanować odwiedzenie wystawy innej nocy" - napisano. W sprawie śmierci mężczyzny zostało wszczęte śledztwo. Na razie nikt nie jest podejrzany. Według badania przeprowadzonego w 2018 roku przez National Library of Medicine, w latach 1982-2016 doszło do 113 zgonów związanych z rębakiem do drewna.