USA: Sąd wstrzymał karę śmierci. "Brak plutonu egzekucyjnego"
Sąd Najwyższy Karoliny Południowej stanął na stanowisku, że władze więzienne muszą najpierw sformować pluton egzekucyjny po to, by skazani na najwyższy wymiar kary Brad Sigmon i Freddie Owens mogli wybrać, czy chcą być rozstrzelani, czy zakończyć życie na krześle elektrycznym.
Sąd Najwyższy Karoliny Południowej wstrzymał w środę zaplanowane egzekucje dwóch skazańców, którzy mieli zginąć na krześle elektrycznym, do czasu sformowania plutonu egzekucyjnego. Nowe prawo stanowe stwierdza bowiem, że skazańcy mają prawo wyboru, w jaki sposób zostaną straceni.
"Skazańcy mają statutowe prawo wyboru sposobu ich egzekucji" - napisał sąd w podjętym jednogłośnie orzeczeniu.
Egzekucje dwóch skazańców zaplanowano w niecały miesiąc po uchwaleniu przez stanowy parlament nowego prawa nakładającego na skazanych na karę śmierci obowiązek wyboru między krzesłem elektrycznym i plutonem egzekucyjnym, jeśli niemożliwe jest wykonanie wyroku przy pomocy zastrzyku trucizny.
Jak informuje Associated Press, celem nowego prawa jest wznowienie wykonywania wyroków śmierci po 10-letniej przerwie, która miała być spowodowana niemożliwością dostarczenia odpowiedniej trucizny.
Władze więzienne tłumaczą, że nowe przepisy postawiły je w kłopotliwej sytuacji, bowiem nie dysponują plutonem egzekucyjnym, a jedyną opcją jest obecnie liczące 109 lat krzesło elektryczne.
Obaj skazańcy domagają się zastosowania wobec nich zastrzyku trucizny jako sposobu najbardziej humanitarnego.
63-letni obecnie Sigmon spędził w celi śmierci prawie 20 lat, po skazaniu go w 2002 r. na najwyższy wymiar kary za zabójstwo rodziców jego byłej dziewczyny. 43-letni Owens otrzymał karę śmierci za zamordowanie w 1999 r. pracownika sklepu.