Podjęte przez dziennik śledztwo spowodowało, iż we wtorek wieczorem materiał ten wycofano ze strony internetowej udostępniającego oficjalne publikacje władz USA Rządowego Biura Drukarskiego (GPO). Raport zawiera m.in. mapy z precyzyjną lokalizacją magazynów wzbogaconego uranu, przeznaczonego dla bojowych głowic jądrowych. Jak zaznacza "New York Times", niektórzy eksperci nuklearni twierdzą, że ujawnienie dokumentu nie spowodowało istotniejszego zagrożenia, bowiem podstawowe zawarte w nim informacje są w ogólnych zarysach powszechnie znane. Materiał, zaklasyfikowany jako poufny lecz nie tajny, sporządzono dla przekazania go później w tym roku Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w ramach procesu rozszerzania dostępu jej kontrolerów do amerykańskich instalacji jądrowych. Waszyngton chce w ten sposób zachęcić do podobnych kroków państwa, podejrzewane o potajemne prace nad bronią nuklearną - w tym zwłaszcza Iran. 5 maja prezydent Barack Obama przekazał raport Kongresowi dla oceny i dokonania ewentualnych poprawek. Tekst umieszczono następnie na stronie internetowej GPO. Jak zaznacza "NYT", raport nie zawiera informacji natury wojskowej na temat składowania broni jądrowej i systemu jej chronienia. Należy go raczej uznać za wyczerpujący spis cywilnych obiektów nuklearnych Stanów Zjednoczonych, w tym reaktorów atomowych i laboratoriów, realizujących zamówienia zbrojeniowe. Dokument ujawnia między innymi, że na terenie pilnie strzeżonego kompleksu Y-12 zakładów nuklearnych w Oak Ridge w stanie Tennessee znajduje się magazyn "długoterminowego składowania" wzbogaconego uranu. Dołączona mapa pokazuje lokalizację magazynu w odniesieniu do kryjącej go hali i geograficznej północy, ale nie jego położenie względem całości kompleksu Y-12.