Kubańczycy mieszkający w Stanach Zjednoczonych wysyłają rocznie ok. miliarda dolarów swoim bliskim w ojczyźnie. Jest to poważny zastrzyk dla podupadającej gospodarki kubańskiej. Administracja amerykańska zastanawia się także nad wstrzymaniem bezpośrednich lotów czarterowych z USA na Kubę. To jedyne połączenie lotnicze między obydwoma krajami. Jego likwidacja oznaczałaby drastyczne ograniczenie kontaktów między obywatelami obu państw i członkami rodzin kubańskich. Samolotami czarterowymi docierają na Kubę dziennikarze, działacze polityczni i pracownicy organizacji pomocy humanitarnej, mający specjalne zezwolenie na podróż do tego kraju. Obowiązuje bowiem zakaz odwiedzania Kuby, uzasadniany trwającym od przeszło 40 lat embargiem ekonomicznym. W praktyce zakaz jest omijany - wielu Amerykanów dociera na Kubę okrężną drogą, przez Meksyk lub Kanadę - chociaż za rządów prezydenta Busha zaostrzono kary za jego złamanie.