"Władze amerykańskie będą dokładnie badały wyrok, aby zrozumieć jego wszystkie praktyczne konsekwencje, a także kontynuowały współpracę z Komisją Europejską i Europejską Radą Ochrony Danych przy wyjaśnianiu tej sprawy" - czytamy w oświadczeniu. "Przesyłanie danych ma istotne znaczenie nie tylko dla technologicznych gigantów, ale także dla wszystkich firm w każdej branży" - podkreśla Ross. Minister handlu wyraża również nadzieję, że uda się ograniczyć potencjalne negatywne efekty tej decyzji dla wartych 7,1 bln dolarów transatlantyckich stosunków gospodarczych. W komunikacie podano też, że władze USA aktywnie uczestniczyły w toczonym przed TSUE postępowaniu, starając się przedstawić sądowi gwarancje prawne, chroniące prywatność danych w tym kraju przed przekazaniem ich służbom bezpieczeństwa, które - zdaniem ministerstwa handlu - są zgodne, a w większości przypadków nawet przewyższają standardy przyjmowane przez państwa europejskie. W czwartek TSUE orzekł nieważność tzw. Tarczy Prywatności - mechanizmu, który ma chronić dane przesyłane przez podmioty z UE certyfikowanym przedsiębiorcom z USA. Wyrok jest efektem skargi złożonej przez aktywistę walczącego o prawo do zachowania prywatności w sieci i obaw, że wielkie koncerny technologiczne przesyłają do USA dane swoich europejskich klientów, które mogą być następnie przekazywane tamtejszym władzom.