W rozmowie z dziennikarzami w czwartek czasu lokalnego Nuland poinformowała, że na przełomie listopada i grudnia na temat obrony przeciwrakietowej rozmawiali: Rose Gottemoeller z Departamentu Stanu, odpowiedzialna za kontrolę zbrojeń i międzynarodowe bezpieczeństwo, oraz wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow. - Pozostajemy otwarci w kwestii współpracy, zarówno dwustronnej, jak i w formacie NATO-Rosja, ale Rosja nie jest tak otwarta, jak byśmy chcieli - podkreśliła Nuland. Wyraziła opinię, że współpraca może być obopólnie korzystna, ponieważ "mamy do czynienia ze wspólnymi zagrożeniami". Budowa tarczy antyrakietowej w Europie jest jednym z głównych punktów spornych w relacjach między Rosją a USA i NATO. Moskwa uważa ten projekt za zagrożenie dla swego bezpieczeństwa. Żąda od Waszyngtonu gwarancji prawnych, że amerykański system nie będzie skierowany przeciwko Federacji Rosyjskiej. Stany Zjednoczone odmawiają takich gwarancji, a Sojusz Północnoatlantycki zapewnia, że tarcza nie jest wymierzona w Rosję. Nowy amerykański program obrony przeciwrakietowej, ogłoszony przez prezydenta Baracka Obamę we wrześniu 2009 roku, opiera się na okrętach wojennych wyposażonych w system AEGIS, którego elementem są rakiety SM-3. Umożliwia to przemieszczanie systemu z jednego regionu do drugiego. Rakiety SM-3 od lat używane są do ochrony wojsk USA w Europie. Z czasem mają do tego dojść radary rozlokowane w Europie Południowej. Na razie wiadomo, że jeden z nich znajdzie się w Turcji. W dalszej fazie - około 2015 roku - USA przewidują umieszczenie lądowej wersji rakiet SM-3 w krajach sojuszniczych w Europie. Około 2018 roku elementy projektowanej tarczy antyrakietowej USA zostaną rozmieszczone także w Polsce. Instalacje te mają być ulokowane w bazie w Redzikowie koło Słupska. W Polsce ma też zostać zainstalowany radar naprowadzający.