Prawie wszystkie amerykańskie media zastanawiają się, czy to tylko niewinny żart, czy poważna rasistowska kpina z ciemnoskórego kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Właściciel baru w Georgii natomiast musi zmierzyć się nie tylko z trudnymi pytaniami dziennikarzy ale i protestami Afroamerykanów. To jest klasyczny stereotyp. W ten sposób drwi się z Afroamerykanów przy wielu okazjach - skarżą się. Mark Norman, który sprzedaje koszulki nie ukrywa swoich ultrakonserwatywnych poglądów, ale jednocześnie gorączkowo zaprzecza, by skojarzenie małpki z Obamą wynikało z koloru skóry polityka: Spojrzałem na tego mężczyznę i zobaczyłem podobne uszy, linię włosów na głowie. Nic obraźliwego - tłumaczy. Opinia wielu Amerykanów jest jednak zgodna: to jest obraźliwe, zwłaszcza, że aspekt koloru skóry Obamy zbyt często pojawia się w tej kampanii prezydenckiej.