W opublikowanym w środę raporcie, będącym owocem 18-miesięcznego śledztwa, członkowie komisji transportu Izby Reprezentantów stwierdzili, że władze Boeinga celowo ukrywały kluczowe informacje o modelach 737 MAX, by uniknąć dodatkowych kosztów i móc sprzedawać je po zawyżonych cenach. Według kongresmenów Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) nie wywiązała się też ze swojej roli, dopuszczając samoloty do użytku. Chodzi o system MCAS, który powoduje automatyczne skierowanie nosa samolotu w dół, mając w ten sposób ułatwić panowanie nad maszyną. W praktyce jednak system miał kluczowe mankamenty, np. testujący maszynę pilot zdał sobie sprawę z działania systemu dopiero po 10 sekundach, podczas gdy przepisy mówią o maksymalnie czterosekundowym czasie na reakcję. W rezultacie piloci mogli być nieświadomi działania systemu, co pociągnęło za sobą katastrofalne skutki. Firma miała tuszować krytyczne głosy pracowników Według raportu firma tuszowała krytyczne głosy pracowników i zatajała informacje o MCAS przed urzędnikami, by łatwiej uzyskać zgodę FAA oraz uniknąć konieczności dodatkowych szkoleń dla pilotów starszych modelów 737. Taka konieczność obniżyłaby cenę maszyny nawet o milion dolarów za sztukę. Wzmianki o MCAS zostały też usunięte z instrukcji dla pilotów. - Ten fakt był powodem mnóstwa naprawdę złych decyzji wewnątrz Boeinga, a FAA nie zwróciło uwagi na te rzeczy - powiedział szef komisji Peter DeFazio. W katastrofach zginęło łącznie 346 osób Brak informacji o działaniu systemu i dodatkowych szkoleń dla pilotów przyczynił się do dwóch katastrof 737 MAX: Lion Air 610 w Dżakarcie w październiku 2018 r. i Ethiopian Airlines 302 w marcu 2019. W wypadkach zginęło łącznie 346 osób. Od tej pory wszystkie maszyny tego typu zostały uziemione, a Boieng poniósł straty w wysokości prawie 20 miliardów USD. W odpowiedzi na raport Boeing wydał komunikat, w którym podkreśla, że podjął znaczące zmiany dotyczące "kultury bezpieczeństwa" wewnątrz firmy oraz wziął pod uwagę opinie ekspertów na temat 737 MAX. Raport krytykuje też władze FAA, które - jak wynika z wewnętrznego badania - są zdaniem pracowników urzędu zbyt nastawione na biznesowe cele firm i nie są rozliczane za decyzje dotyczące bezpieczeństwa.