Ubiegłotygodniowa kampania, dotycząca domowych sposobów zabezpieczenia się przed atakiem terrorystycznym, szybko stała się ulubionym tematem żartów satyryków i obiektem krytyki ekspertów. Ci ostatni podkreślali, że oklejenie folią drzwi i okien, może w pewnych warunkach przynieść więcej szkód niż korzyści. Tym razem rząd występuje - jak się podkreśla - z kampanią informowania, a nie straszenia. Przekazywane są zalecenia co do niezbędnych, na wypadek zamachu, artykułów. Komentatorzy zwracają uwagę, że administracja spieszy się teraz, by nadrobić oczywiste zaniedbanie, jakim był fakt, że takiej akcji informacyjnej nie przeprowadzono wcześniej - groźba zamachów istnieje przecież nieustannie od 11 września 2001 roku, a kraj przygotowuje się do wojny w Iraku od wielu miesięcy. Podkreśla się jednak, że "lepiej późno, niż wcale"...