Informacja o zaginięciu dzieci trafiła do śledczych w listopadzie 2019 roku. Dziadkowie rodzeństwa zgłosili, że nie widzieli swoich wnuków od września i nie są w stanie ustalić, co się z nimi dzieje. Policja odwiedziła więc matkę dzieci, która przedstawiła kilka wersji - mówiła, że dzieci wyjechały lub zachowywała się, jakby w ogóle nie wiedziała, o jakie dzieci chodzi. Następnego dnia po wizycie funkcjonariuszy kobieta wyjechała z Idaho. Matka dzieci została odnaleziona i aresztowana w lutym 2020 roku na Hawajach. Szczątki na posesji ojczyma W trakcie śledztwa policjanci dokonali makabrycznego odkrycia na posesji ojczyma dzieci, gdzie ich matka ostatnio mieszkała - informuje BBC. Kobieta wprowadziła się tam w sierpniu 2019 roku, na posesji były również przedmioty należące do dzieci, samego rodzeństwa jednak nikt tam nigdy nie widział. Jak podaje BBC - nie wiadomo jeszcze, czy znalezione szczątki należą do zaginionych dzieci, wiele jednak na to wskazuje. Aresztowany w tej sprawie został również ojczym rodzeństwa. Serwis informuje także, że wokół zachowania pary jest wiele niepokojących wątpliwości. Oboje byli zafascynowali wizjami apokaliptycznymi i śmiercią. Należeli także do grupy, która intensywnie przygotowuje się do nadejścia końca świata. BBC wskazuje także, że niepokojące informacje znajdują się w dokumentach rozwodowych, jakie złożył poprzedni mąż kobiety. Mężczyzna żądał rozwodu, ponieważ przeszkadzało mu, że jego żona uważa się za osobę wyznaczoną do ważnych zadań podczas głoszonego przez nią "drugiego przyjścia Chrystusa w lipcu 2020 r.". Zdaniem byłego męża kobiety, była ona owładnięta wizjami końca świata, a proponowaną pomoc psychiatryczną odrzucała.