Podczas wczorajszych przesłuchań w Senacie padło wiele cierpkich słów pod adresem Biura. Przypomniano dawne kontrowersje dotyczące akcji przeciwko sekcie Davida Koresha w Waco w Teksasie, niedawną aferę z agentem kontrwywiadu Robertem Hanssenem, który okazał się rosyjskim szpiegiem czy najnowsze doniesienia związane z Jamesem Hillem. Ten ostatni to także pracownik FBI, któremu zarzuca się przekazanie przestępcom tajnych materiałów. Senatorowie zamierzają głosować nad propozycją powołania niezależnej od rządu komisji ekspertów, która miałaby możliwość wglądu w dokumenty FBI by ustalić jak doszło do zaniedbań. Biuro do tej pory niechętnie poddawało się jakiejkolwiek kontroli z zewnątrz. Zdaniem senatorów musi się to jednak zmienić, skoro Biuro udowodniło, że nie jest w stanie kontrolować się samo.